Taras i schody obecne :)
W końcu są, doczekaliśmy się i schodów i tarasu. Wszystko w klasycznym stylu bez szaleństw.
I co za tym idzie pożegnaliśmy się z naszą super ekipą budowlaną. To była ostatnia rzecz, którą mieli nam zrobić.
i schodki, teraz lux się wchodzi :)
Co poza tym u nas ?
Z utęsknieniem czekamy na okna, to już w środę - muszę zadzwonić i potwierdzić czy nic się nie zmieniło. Drzwi wejściowe też juz miały być, ale niestety, Pan wpisał sobie zły termin, zamiast 15.04 to 15.05 i musimy poczekać jeszcze... :( a w międzyczasie udało nam się wytynkować kotłownie teraz sobie grzecznie schnie. Kupiliśmy nawet gres na podłogę, niech leży i czeka na swój czas, bliżej nieokreślony. Pan Elektryk też już wkroczył do akcji i działa, parter już prawie na ukończeniu. Masakra z tymi kabelkami, najgorzej z kuchnią i łazienką. Ciągle zmienia mi się wizja, co gdzie będzie stało. Chociaż ostatnio dostałam nowy projekt mebli w kuchni, niemalże idealny to już dziś znowu inaczej to widze. A jeszcze temat elektyfikacji schodów trzeba przebrnąć :(. Wstępnie zaklepaliśmy też sobie termin tynków - na lipiec, do tego czasu musimy się wyrobić z hydrauliką - też nie będzie łatwo... Zdecydowaliśmy się na tynki cementowo-wapienne, bo tak. A Małż dzielnie walczy z ogrodzeniem. Także małymi kroczkami posuwamy się do przodu.
Drzwi wejściowe mają być drewniane i zrobione coś na wzór tych, zobaczymy jak panu stolarzowi wydzie robota.