Zazieleniło się
Mąż został bohaterem "ogrodu"
po pierwsze: pojawiła się nowa trawka
po drugie: rosną tujki.
Niestety zielsko też wykiełkowało, ale w tym roku skosimy tylko trawkę i dalszą walkę będziemy toczyć na wiosnę.
Ale równiutko posadził
Mąż został bohaterem "ogrodu"
po pierwsze: pojawiła się nowa trawka
po drugie: rosną tujki.
Niestety zielsko też wykiełkowało, ale w tym roku skosimy tylko trawkę i dalszą walkę będziemy toczyć na wiosnę.
Ale równiutko posadził
W międzyczasie zostały zamontowane grzejniki, jeszcze nie wszystkie, ale już mamy z górki. Wybrałam żeberkowe
A tak się prezentują
Teraz pozostaje obrobić tylko rurki.
Po przeszło rocznym oczekiwaniu, w końcu jest !!!! Cieszymy się bardzo, bo już coraz bliżej, aby w naszej gwiazdce popłynął nasz osobisty prąd. Oczywiście skrzynka ma swoją historię, żeby nie było za kolorowo. Już raz była zamontowana i stała na placu, ale po tygodniu panowie energetycy stwierdzili, że to jeszcze nie ten czas i zabrali ją. Tym razem zagościła u nas na dobre. Po prawej stronie nasza cześć, po lewej teściów. Stoi przy domu teściów, a nie tak jak wcześniej w naszej przyszłej 4 metrowej drodze (co nam nie bardzo pasowało). Po wykonaniu miliona telefonów do energetyki dało radę zmienić jej umiejsowienie. Taadaammm, oto ona
I to by było tyle z fajnych wiadomości...... zobaczcie ile musimy (a w zasadzie, ile musi mężuś) przekopac terenu, żeby dotrzeć do gwiazdki - ok 70 m. Masakraaaa
No cóż, dzielnie kopiemy, zamawiamy elektryka i gonimy do PGE podpisać umowę o dostarczanie prądu.
Pozdrawiamy serdecznie
Komentarze